Podczas wystawy „Dom muz” Aleksandry Ska zastanawialiśmy się nad naszymi zmysłami, w szczególności dotykiem.
Zmysły pozwalają nam kontaktować się ze światem zewnętrznym, dostarczają nam wszelkich przyjemnych i nieprzyjemnych bodźców. Świat bez możliwości oglądania go czy słyszenia wydaje się mocno ograniczony. Mimo to osoby percypujące w odmienny sposób, np. niesłyszące, niewidzące, zapewniają nas, że uczestniczą w pełni bogatej rzeczywistości.
Czy zatem ten, kto nigdy nie słyszał melodii, będzie potrafił zatańczyć? Czy ten, kto nie widział kolorów, rozpozna piękno zachodu słońca? Czy można opowiedzieć o swoich marzeniach, nie wydając dźwięków?
Jak się okazuje najtrudniej byłoby być człowiekiem gdybyśmy nie mogli doświadczać tego niedocenianego, niepozornego zmysłu, jakim jest dotyk. W oparciu o kontakt fizyczny budujemy relacje uczuciowe z innymi i wszystkim co nas otacza. Nasza integralność, optymizm, bliskość zależy od doświadczeń na tej płaszczyźnie. Dlatego tak trudno jest nie dotknąć pięknego przedmiotu, a wdzięczność najprościej wyrazić uściskiem.
W trakcie warsztatu stworzyliśmy intrygującą „galerię dotyku”, w której nie tyle strona wizualna, co haptyczna, odgrywała dominującą rolę. Dzieci wydzierały i kleiły, formując z przyniesionych pudełek swój własny kawałek nieba. Przez dziurę przy użyciu rąk próbowaliśmy odgadnąć co też za różne leśne skarby są w środku. Bawiliśmy się także w słuchową zgaduj-zgadulę.
Prowadzenie Natalia Stolp.