Pejzaż malarzy polskich w zbiorach Lwowskiej Galerii Sztuki

11 listopada – 6 grudnia 2004 r.

Natura sama w sobie – to wielka tajemnica związana z odczuwaniem prawdziwego piękna i nie sposób przecenić jej pozytywnego wpływu na myśl i odczucia człowieka. Malarstwo krajobrazowe jest bardzo bliskie poezji i muzyce. Malarz – pejzażysta powinien posiadać bardzo dobrą pamięć wzrokową i podobnie jak muzyk, który potrafi na scenie odtworzyć z pamięci utwór muzyczny, malarz powinien umieć uchwycić w naturze cechy najbardziej charakterystyczne, niepowtarzalne i, wróciwszy do pracowni, przelać je na płótno.

Przedstawienie natury kusi artystę bezgraniczną różnorodnością nie tylko kolorów, ale i rytmów. Góry i doliny, graficzne wzory różnych kształtów drzew, kwiatów i barw, chmury i turkus nieba, granat widnokręgów, cuda architektury w miastach i najważniejsze: światło, jaskrawe i zmienne, wibracja powietrza i przestrzeni, a wszystko to razem wzięte stwarza malarzowi pole do poszukiwań kolorystycznych oraz swobodnego ruchu pędzla, o którym artysta zawsze marzy.

Pejzaż często jest tylko tłem do przedstawienia postaci ludzkiej. Jego samodzielność jest bardzo względna, zależna od idei rozpowszechnionych w danym okresie i od samego artysty. Były czasy, kiedy znajomość natury, rodzajów drzew, roślinności i skał, bardziej interesowały malarza niż dekoracyjno – poetycka istota natury.

Znaczenie i forma pejzażu zmieniły się wraz z epokami, które odciskały na nim swoje piętno i nadawały mu specyficzny styl. Malarstwo krajobrazowe w większym albo w mniejszym stopniu było już znane w starożytnych kulturach Wschodu, Grecji oraz Rzymu. W sztuce bizantyjskiej i romańskiej pejzaż najczęściej odgrywał rolę tła w scenach rodzajowych. Znaczenie krajobrazu wzrastało, i w konsekwencji w XVII wieku następuje usamodzielnienie się tego gatunku malarstwa. Do tego stanu rzeczy walnie przyczynili się malarze holenderscy. W tym czasie w Rzymie ukształtował się nowy typ pejzażu klasycznego, noszącego wszelkie znamiona idealizmu, opartego na motywach zaczerpniętych z włoskiej prowincji. Istotnym etapem w rozwoju malarstwa krajobrazowego była w XVII wieku weduta wenecka. Pierwsza połowa XIX wieku przynosi nam pejzaż romantyczny, korzenie którego tkwią w pejzażu klasycznym.

Bardzo ważną rolę w rozwoju pejzażu odegrało malarstwo plenerowe, a później impresjoniści, dla których krajobraz stał się głównym tematem przedstawień, ujmowanym jednak w całkiem nowy sposób – starzy mistrzowie przedstawiali przedmioty na tle powietrza, natomiast impresjoniści przedstawiali powietrze na tle przedmiotów. Pejzaż oddaje zmienne wrażenia kolorystyczno – świetlne i wzajemne relacje barw. Artysta pragnie przekazać wydarzenie jako coś podpatrzonego z natury i stamtąd przejętego, jak żywą scenę, wprost zaczerpniętą z życia. Przedstawiając sceny w otwartej przestrzeni malarz stara się oddać postać ludzką i naturę nie tylko takimi, jakimi ich zna, ale przede wszystkim takimi, jakimi ich widzi. Artysta staje się przekazicielem ładunku emocjonalnego.

Artyści, poeci i muzycy w swych utworach zawsze pragnęli przekazać wypełniające ich uczucie zachwytu dla natury. Następujące po sobie, ale za każdym razem nowe, wiosna i lato, jesień i zima zawsze będą inspirować malarzy. Ileż barw towarzyszy zmianom pór dnia i nocy, porankowi i wieczorowi, walce światła z ciemnością, blaskowi słońca i zorzy wieczornej, bogactwu świata roślin. Góry i rzeki, stepy i morza, lasy i doliny żyją swoim własnym życiem, pełnym swoistej poezji i piękna.

Dość rozpowszechniona jest opinia, że malarstwo pejzażowe to drugorzędny rodzaj sztuki, którego siła oddziaływania jest nieporównywalnie mniejsza niż obrazu historycznego, batalistycznego, malarstwa monumentalnego czy rodzajowego. Taki pogląd jest całkowicie błędny, zwłaszcza że w malarstwie pejzażowym najczęściej utrwalane są strony rodzinne, zakątki miłe sercu, poruszające najczulsze struny duszy artysty i widza – to, co zwiemy Ojczyzną. Właśnie pejzaż będąc najbardziej narodowym rodzajem sztuki, uczy widza miłości do ziemi rodzinnej.

Na proponowanej Państwu wystawie przedstawione zostały dzieła polskich malarzy, którzy uprawiali ten rodzaj malarstwa w sposób bardzo charakterystyczny. Wśród eksponatów wystawy są prace bardziej lub mniej znanych szerokiej publiczności artystów, utalentowanych, studiujących malarstwo w słynnych akademiach czy pracowniach wybitnych mistrzów.

Najstarsze dzieło na wystawie to pochodzący z połowy XVIII wieku Widok Drezna, pędzla malarza włoskiego pochodzenia, mistrza weduty, mocno zakorzenionego w sztuce polskiej Bernarda Bellotta. Malarstwo wieku XIX reprezentuje na wystawie romantyczny nokturn pędzla Józefa Haara. Konwencjonalny charakter ma malarstwo pejzażowe krakowskiego malarza, piewcy piękna ziemi polskiej, Jana Nepomucena Głowackiego. Oprócz olejnego widoku Zarzecze (1832) autorstwa tego artysty, Lwowska Galeria Sztuki w swych zbiorach posiada album akwarel nieznanego malarza, który szczegółowo odtwarzał zakątki tego majątku oraz wnętrza pałacu. W pierwszej połowie XIX wieku działał we Lwowie spolonizowany wiedeńczyk Antoni Lange; trzy pochodzące z 1839 roku płótna tego wybitnego pejzażysty: Krajobraz górski, Odrzykoń oraz Widok zamku Pieskowa Skała są prawdziwą ozdobą wystawy. Pejzaż polski pierwszej połowy XIX wieku można określić terminem “biedermeier”, jego cechą charakterystyczną było schlebianie gustom mieszczańskim, poprzez tworzenie sztuki spokojnej, bezkonfliktowej, pięknej. Jest to swoiste połączenie klasycyzmu z romantyzmem i sielankowością tematu.

Z końcem lat 70. XIX wieku rozpoczyna się prawdziwy rozkwit malarstwa pejzażowego w Polsce, w którym niepodzielnie panują wątki rodzime. Piękno ziemi ojczystej, łagodna, bezkresna przestrzeń dolin, błękitne szczyty gór, rozżarzone lato i śnieżne zimy będą ulubionym tematem następnych pokoleń polskich artystów. Równolegle zmienia się warsztat. Pejzażowe malarstwo cechuje syntetyczność kompozycji, bogactwo kolorytu oraz swoboda traktowania krajobrazu jako takiego. Dużą rolę zaczyna odgrywać światło, które w oka mgnieniu może zmienić miejsce nie do poznania, będąc w stanie przekształcić elementy natury w fantastyczne widowisko, co często ma miejsce przed burzą albo o wschodzie i zachodzie słońca. Bardzo interesujące są takie momenty w górach. Oprócz tego, w pejzażu dużą rolę odgrywają odczucia, nastrój i myśli, z którymi artysta przystępuje do malowania obrazu.

Zagorzały zwolennik rodzimego pejzażu, znany przede wszystkim jako pisarz i publicysta, Józef Ignacy Kraszewski zajmował się również malarstwem, w tym pejzażowym. Obecność jego obrazów na wystawach należy do rzadkości, dlatego pozwoliłem sobie zaproponować uwadze Państwa jego Wnętrze lasu (1871), aby zapoznać Państwa z artystyczną stroną twórczości tego wybitnego Polaka.

Malarzem, który działając na przestrzeni prawie całego XIX wieku połączył kilka pokoleń pejzażystów polskich, był Alfred Schouppé. O nim bez większego ryzyka można powiedzieć, że był on przede wszystkim malarzem Tatr, bywał w tych górach niemal każdego roku. Z 1879 roku pochodzi eksponowany na naszej wystawie jego obraz pt. Tatry.

Krajobraz górski był ulubionym tematem wielu malarzy polskich, szczególnie tych działających w końcu XIX i w pierwszej połowie wieku XX. Proponowana Państwu wystawa nie mogła się obejść bez obrazów Zefira Ćwiklińskiego Krajobraz górski (1922), Stefana Filipkiewicza Tatry (ok. 1930), Stanisława Gałka Zima (ok. 1910), Władysława Jarockiego Krajobraz z Poronina (1915), Abrahama Neumana Schronisko przy Morskim Oku (ok. 1910) oraz Tadeusza Rybkowskiego Halny wiatr (ok. 1900).

Z liryzmem i tęsknotą przedstawiane są zakątki rodzimego kraju w obrazach Ludomira Benedyktowicza Bór sosnowy (1913), Stanisława Czajkowskiego Zagroda wiejska (1923), Juliana Fałata Las (1910), Stefana Filipkiewicza Zima kryształowa (1920), Marcelego Harasimowicza Staw (1898), Stanisława Kamockiego Kłosy (ok. 1907), Henryka Uziembło Stary kościół w zimie (1908) oraz Michała Wywiórskiego Ruiny zamku w Czorsztynie (ok.1911).

Na oddzielną wzmiankę zasługuje wybitny pedagog, wychowawca kilkudziesięciu malarzy, znana osobowość, mistrz pejzażu – Jan Stanisławski. Urodzony na Ukrainie, artysta ten całe życie zafascynowany był pejzażem ukraińskim. Wracając w swe rodzinne zakątki i zawsze pracując w plenerze, Jan Stanisławski oszczędnymi środkami, jednym pociągnięciem pędzla potrafi nadać swoim szkicom monumentalny charakter. Właśnie w tamtych stronach powstały eksponowane na wystawie obrazy – Sad z jabłonią (ok. 1890), Dniepr pod Kijowem (ok. 1903), Słoneczniki (ok. 1903).

Bardzo specyficznym rodzajem pejzażu jest pejzaż architektoniczny. W kolekcji dzieł składających się na wystawę znajduję się doskonały przykład takiego pejzażu, wcześniej już wspomniana weduta Widok Drezna (1747 – 1753). Nieco inny charakter mają widoki miast i poszczególnych budowli pokazywane na wystawie, takie jak: Widok Lwowa (1898) Stanisława Batowskiego, Kościół w Klosterneuburgu (1871) Aleksandra Konstantego Gryglewskiego, Krajobraz z willą (1890) Stanisława Kiernickiego, Kościół Św. Krzyża na Łysej Górze (ok. 1870) Alfreda Schouppégo czy Santa Maria della Salute w Wenecji (1904) Jana Stanisławskiego.

Spośród wszystkich pokazywanych na wystawie obrazów wyróżnia się swoim charakterem U źródła (1898) Henryka Siemiradzkiego. Jest to przykład idyllicznego, sielankowego, przepojonego światłem pejzażu ze sztafażem o cechach historyzmu.

Przygotowując wystawę, postanowiłem włączyć do niej obrazy malarzy polskich przedstawiające widoki innych krajów. Pochodzą one z miejsc, gdzie artyści ci odbywali studia, pracowali albo, najczęściej, z miejsc będących ich celem podróży.

W 1872 r., korzystając z zaproszenia Henryka Gropplera, krewnego rodziny Matejków, męża Ludwiki Głowackiej, siostry wspomnianego już malarza Jana Nepomucena, w domu Gropplerów nad Bosforem gościł Jan Matejko razem z żoną Teodorą. Właśnie tam powstał jedyny w twórczości Matejki pejzaż Widok Bebeku pod Konstantynopolem. Z tych samych stron i z tego samego czasu pochodzą dwa obrazy wybitnego polskiego orientalisty Stanisława Chlebowskiego: Kiosk Topp Hane (ok. 1873) i Ulica w Konstantynopolu (1875).

Wielkim podróżnikiem, który zwiedził Finlandię, Krym, Kaukaz, Włochy, Hiszpanię, Afrykę, Grecję, Indię i Bliski Wschód był absolwent petersburskiej akademii Jan Ciągliński. Z jego hiszpańskiej podróży pochodzi widok Algeciras (1878).

Prawie wszyscy malarze pragnęli odwiedzić Włochy, a szczególnie jedno z najpiękniejszych miast świata – Wenecję. Oprócz wspomnianego już widoku na kościół Santa Maria Della Salute Jana Stanisławskiego, można na wystawie oglądać jeszcze jeden zakątek tego wspaniałego miasta – Most w Wenecji (1905) Sotera Jaxy-Małachowskiego. Również z Włoch pochodzi krajobraz Feliksa Wygrzywalskiego – Capri (1905).

Paryż, w którym studiowało i pracowało wielu artystów polskich, reprezentowany jest na wystawie dwoma obrazami – Montmartre 1938 Henryka Krzyżanowskiego oraz Notre Dame (1927 – 28) Mieczysława Wysockiego. Natomiast francuską prowincję widzowie mogą oglądać na obrazach Władysława Ślewińskiego Morze (ok. 1916) i Zygmunta Waliszewskiego Pejzaż u Meaux (1929).

Formalne poszukiwania, przede wszystkim nowatorskie rozwiązania kolorystyczne, cechują Krajobraz z drogą (1927) Jerzego Merkla. Obraz ten stanowczo różni się od innych pejzaży pokazywanych na wystawie.

Proponowana Państwu wystawa nie pretenduje do miana pełnego przedstawienia dorobku pejzażystów polskich, nie stawiałem sobie takiego zadnia. Przygotowując wystawę pejzażu malarzy polskich chciałbym przedstawić widzowi polskiemu zasoby Lwowskiej Galerii Sztuki w nieco inny niż dotychczas sposób, pokazując ścisły związek artystów z ojczystą ziemią. Mam nadzieję, że nie jeden krajobraz wywoła miłe sercu Państwa wspomnienia. Wierząc w to, zapraszam Państwa do zwiedzania wystawy.

 

Ihor Chomyn, Kustosz Lwowskiej Galerii Sztuki