BWA – Jelenia Góra – 2009
Recycling Sztuki to cykl multidyscyplinarnych spotkań zadedykowanych wybranym zagadnieniom sztuki współczesnej, zorganizowany przez Biuro Wystaw Artystycznych w Jeleniej Górze. W jego ramach odbyły się prelekcje, dyskusje i prezentacje artystyczne, spotkania z praktykami i teoretykami sztuki. Pomysłodawcą cyklu był Paweł M. Krzaczkowski.
Paweł Mikołaj Krzaczkowski – eseista, kurator, redaktor działu kultury w „Recyklingu Idei”. Studiował filozofię, filologię polską, muzykologię, a także w Studium Kultury i Języków Żydowskich Uniwersytetu Wrocławskiego. Pisze doktorat na kulturoznawstwie we Wrocławiu, gdzie też prowadzi zajęcia z zakresu teorii i historii teatru.
Spotkania
Technika i tworzenie. 25 marca 2009
Udział wzięli: Sławomir Wojciechowski, dr Karol Maliszewski, Mariusz Urban, Natalia Korczakowska.
„Przyczyna, przypuśćmy, leży w tym, iż podmiot-kreator zląkł się utraty siebie w zewnętrznym. Technika to przecież heteronomia, kiedy z kolei kreator pragnie tworzyć autonomicznie. Czym jednak byłaby ta autonomia? Tworzeniem na mocy praw samego materiału? Porzuceniem tradycyjnych środków wyrazu, gatunków i form. Czy to już wszystko? Być może nie. Być może sam materiału to heteronomia gwałcąca królestwo samotności, zagrażająca tożsamości jaźni, pragnącej przemówić jako ona sama”.
Paweł M. Krzaczkowski
Reżyseria teatralna – historyczne przemiany funkcji reżysera. 16 kwietnia 2009
Udział wzięli: Jan Klata, dr Milan Dariusz Lesiak, dr Piotr Rudzki.
„Wśród właściwości, które są zyskiem ruchu zwanego WRT wymienia się jednym tchem: odrzucenie konwencji scenicznej, antykomercyjność, poszukiwania nowoczesnych przestrzeni scenicznych i ustanowienie teatru jako odrębnego, niepodporządkowanego literaturze (tekstowi dramatycznemu) dzieła sztuki. Każde dzieło sztuki musi wszak mieć swego autora, twórcę, odpowiedzialnego za ostateczny kształt artystycznej wizji. W przypadku teatru inscenizator czy wizjoner – to warianty określenia “reżyser”. Jak zreinterpretowano jego zadania, by dzisiaj nikt nie miał wątpliwości, że całą odpowiedzialność za inscenizacyjny wymiar przedstawienia teatralnego ponosi reżyser? Jak rosła w artystyczną siłę jego pozycja w teatrze?”.
Dr Milan Dariusz Lesiak
Sztuka klasowa, sztuka i emancypacja – historia i teraźniejszość. 7 maja 2009
Udział wzięli: Wiktor Rubin, Jacek Schodowski, Sławomir Wieczorek, dr Michał Libera.
Na spotkaniu dyskutowane były zagadnienia związane z problematyką klasową i ruchami emancypacyjnymi. Zastanawialiśmy się nad historyczną rzeczywistością i warunkami obecności wspomnianej problematyki w obszarze praktyki i teorii teatru, literatury i muzyki. Przemyśliwaliśmy ich klasowe i ideologiczne konteksty istnienia, ich historycznie i współcześnie aktywizujący się potencjał emancypacyjny. W szczególności można było usłyszeć o tym jak tematyka klasowa pojawiła się i przekonfigurowała praktykę muzyczną, jak klasowa struktura miast wpłynęła na ich muzyczną topografię, o tym jak przedstawia się dzisiaj klasowa struktura teatru i w jaki sposób teatr może występować w roli promotora ruchów wolnościowych, o tym jak teoria literatury Lukácsa zerwała z deterministycznym rozumieniem marksizmu i jak współczesna polska teoria literatury wyparła tematykę klasową z obszaru swoich przedmiotowych i metodologicznych zainteresowań.
Teatr instrumentalny, sound-text composition i muzyka graficzna. 28 maja 2009
Udział wzięli: Monika Pasiecznik, Antoni Beksiak, Michał Górczyński.
„Etnomuzykologiczne badania terenowe w różnych rejonach świata dowiodły tego, iż charakterystyczne dla europejskiego kręgu kulturowego rozumienie muzyki jako oddzielnej sfery rzeczywistości nie jest niczym uniwersalnym. Liczne plemiona afrykańskie, i nie tylko afrykańskie, nie posiadają analogonu europejskiego pojęcia muzyki, nie dysponują nawet terminem, który określałby to, co w europejskim kręgu kulturowym za muzykę uchodzi. To, co muzyczne może występować jako szereg oddzielnych zjawisk i praktyk nie posiadających swojego nadrzędnego mianownika, podział i dyspozycja granic przebiega w poprzek muzyki, absorbując zarazem liczne zjawiska i praktyki, które być może jako muzyczne w europejskim kręgu kulturowym nie występują”.
PMK
Fikcja i fantazja – pokaz filmu „Opowieść letnia” i spotkanie z Katarzyną Kozyrą. 16 czerwca 2009
W ramach spotkania odbyła się projekcja filmu Katarzyny Kozyry pt. Summertale oraz debata z udziałem artystki prowadzona przez Pawła Jarodzkiego.
Projekt W sztuce marzenia stają się rzeczywistością (In Art Dreams Come True) jest cyklem performanceów, spektakli parateatralnych, happeningów oraz filmów. Kozyra występuje w roli reżysera i głównego aktora, jest tworzywem w rękach mistrzów – przewodników. Gloria Viagra (berliński transwestyta – wzór prawdziwej kobiecości) i Maestro Pitułej (nauczyciela śpiewu operowego) wprowadzają ją w świat sztuczności, konwencji i pozy. Summertale jest ostatnią realizacją z cyklu, artystka rozstaje się ze swoimi mistrzami, wyzwala się spod ich wpływu. Film Letnia opowieść utrzymany jest w konwencji baśniowej, która przechodzi z czasem w gore, mieszkańcy cudownego ogrodu (większość zdjęć plenerowych powstała w Kwiecieszowicach koło Jeleniej Góry) eliminują intruzów. Ofiarą karliczek padają Gloria Viagra i Maestro, Kozyra, stylizowana na Alicję z Krainy Czarów, uchodzi z życiem.
Summertale, jako ostatni projekt z cyklu W sztuce marzenia stają się rzeczywistością, jest rodzajem zamknięcia, Kozyra odrzuca szeroko rozumianą dominację i wyzwala się spod wpływu mistrzów, stawia jednocześnie pytania dotyczące autorytetów, wolności i stereotypów.
Kino autorskie – czy jeszcze autorskie. 24-25 czerwca 2009
Udział wzięli:Jan Topolski, Andrzej Kołodyński, Katarzyna Roj.
„Ale pośpieszyłby się, kto całą winą (czy też zasługą) za niemoc początku i niedogodności narodzin, obarczyć chciałby, czy to pod mianem dekadencji, czy jakimkolwiek innym, rozpacz, będącą w istocie tylko fragmentem pośród fragmentów. Innymi słowy, należałoby pośród przyczyn poszukać czegoś jeszcze: zarówno rozkoszy rozkoszującej się końcem początków, jak i rozkoszy, która uprzednio, na zasadzie opiekuńczych praktyk zterytorializowana, wyłania się teraz, by zgodnie z ruchem negowania początków, deterytorializować się jako jouissance, tudzież, jakby przy okazji, rewidować wcześniej wyłożony pogląd w kierunku: nie tylko rozpacz i rozpaczanie, ale też rozkosz i rozkoszowanie spotykają się z rozpoczynaniem w niemocy początku”.
PMK
Cytat, zapożyczenie, mit – spotkanie ze Zbigniewem Liberą. 30 czerwca 2009
Wstęp: Andrzej Więckowski.
Na spotkaniu w jeleniogórskim BWA zaprezentowany został cykl prac pt. „The Gay, Innocent and heartless” zrealizowany w Izerach (dzięki uprzejmości Fundacji Profile).
„Zapożyczenie jest pojęciem współczesnym. Jeszcze w XIX wieku posługiwanie się wątkami znanymi, fabułami, gotowymi strukturami łącznie ze sposobem ich przedstawienia, z narracją, elementami ikonografii czy muzyki było zjawiskiem powszechnym i niekojarzonym wcale z plagiatowaniem. Bajki Jeana de la Fontaine’a nie są jego wynalazkiem, znane były już w starożytności. Uznanie i członkostwo w Akademii Francuskiej przyniosło mu ich propagowanie w określony sposób. Dlatego znamy bajki la Fontaine’a. Ignacy Krasicki, który je tłumaczył z francuskiego, stawał się ich autorem. Mówimy o bajkach Krasickiego. Była to zwykła praktyka. Wielki Szekspir czerpał pełnymi garściami z twórczości innych pisarzy i nikomu nie przychodziło do głowy nazwać go plagiatorem, nie tylko dlatego, że to, co brał od innych, obdarzał niepowtarzalną sygnaturą stylu, budowania napięć dramaturgicznych itd. Nie było po prostu pojęcia plagiatu we współczesnym sensie. Dzisiaj Szekspir, Molier, la Fontaine, Krasicki, po prostu wszyscy stanęliby przed sądem i zostali skazani, na wielkie grzywny, ale i na infamię”.
Andrzej Więckowski
Sztuka minimalistyczna. 15 października 2009
Udział wzięli: Michał Mendyk, dr Rafał Włodarczyk, Kama Wróbel.
„Minimalizm pojęty synchronicznie, tj. w porządku równoległości, jak i diachronicznie, tj. w porządku następowania, zdaje się, o ile natknie się na refleksję, która choć przez chwilę, być może dłuższą chwilę, zechciałaby tutaj zamieszkać, zdaje się zatem zjawiskiem wielokierunkowym, o zróżnicowanych tendencjach, konturach i punktach dojścia. Urzeczywistniony w obszarze sztuk wizualnych znajduje swoje oznajmienie w określeniach geometrycznych, przekroczeniu figuratywności, prezentacji surowego materiału, ujętego w pierwotnych i najprostszych formach, niejednokrotnie ledwie liźniętych aktem kreacji. Przeniesiony w obszary muzyki, zmierza w kierunku maksymalnego uproszczenia faktury, eliminacji ozdobników i gestów retorycznych, wzdraga się przed energetycznymi cyrkulacjami, preferując statykę nad dynamiką, za podstawową kategorię formotwórczą wybierając powtórzenie, czysto mechaniczne, lub lekkie, oparte na stałym parametrze, modyfikacje zapętlonego motywu. Skutki bywają mimo to bardzo niejednorodne, co wynika być może z przyjęcia perspektywy, która za słuszne i trafne, być może niesłusznie i nietrafnie, uznała kategoryzacje subsumujące pod terminem minimal music tak różne estetyki muzyczne jak szkoła nowojorska (Morton Feldman, Earl Brown, Christian Wolff), jak estetyka „extended duration” Louisa Andriessena i La Monte Younga, egzystencjalizm Tomasza Sikorskiego, autora Samotności dźwięku i Choroby na śmierć, mikrotonową i konceptualną polifonię Rytisa Mažulisa, muzykę ekologiczną Salvatore Sciarrino, post-taneczną usterkę Ryojiego Ikedy, ambient music, soundscape music, techno, noise, i wiele, wiele więcej”.
PMK
Współczesna filozofia muzyki. 13 listopada 2009
Udział wzięli: dr Maciej Jabłoński, dr Andrzej Chłopecki.
„Narodziła się w ten sposób współczesna konwencja koncertowa i nowa przestrzeń ekspozycji muzyki, czyli nowoczesna sala koncertowa, a w niedługiej przyszłości, instytucja filharmonii. W tym sensie można by stwierdzić, iż konwencje, do których przywykliśmy, i które stały się naszą drugą naturą, wywodzą się z okolic połowy wieku XIX-ego. Trudno w tej chwili orzec jak długo trwać będzie jeszcze ta konwencja, niemniej rozwój muzyki, jak i refleksji o niej w XX wieku wskazuje na konieczność pewnych zmian, tak w obszarze przestrzeni ekspozycji muzyki, jak i całej struktury instytucjonalnego życia muzycznego”.
PMK
Estetyka usterki. 18 listopada 2009
Udział wzięli:Gosia Sobolewska, Grzegorz Piątek.
„Byłem zainteresowany podkreśleniem „świeżości” (freshness) tego domu. Często ta „świeżość” przepada – w naszych dopieszczonych detalach – w przesadnym wykańczaniu (over-finising) ich „witalność” znika. Chciałem tego uniknąć poprzez stworzenie wrażenia, że poszczególne detale znajdują się w fazie tworzenia, że „budynek” jeszcze się nie zatrzymał. Prawdziwie wykończony budynek jest bezpieczny i przewidywalny. Chciałem spróbować czegoś innego. Lubię grać na krawędzi katastrofy”.
Frank Gehry
Przeł. PMK
Źródło: Architecture theory since 1968 (MIT Press,. Cambridge, MA, 1998), red. Michael Hays.
Współczesna filozofia architektury. 8 grudnia 2009
Udział wzięli: dr Cezary Wąs, Joanna Erbel.
„Mamy zatem pewien problem ze wskazaniem czegoś specyficznie architektonicznego. Ktoś oczywiście może się wyłamać, wyciągnąć palec, wskazać na to i owo, i zawołać: „oto dzieło architektury”. Tutaj jednak pośpiech tego typu nie wydaje się wskazany. Tak samo nie wydaje się niczym koniecznym, by w konkluzji powtórzyć gesty niecierpliwego albo niecierpliwej. Chodzi raczej o chwilę refleksji, która nie zna jeszcze efektu i puenty. Ani swojego rozumienia architektury, ani nawet wiary w możliwość jej zrozumienia. Chodzi też o takie zawołanie: „oto architektura”, które wytrzyma napór krytyki, i takie pojęcie, które wybroni się przed nieuchronnym kwestionowaniem”.
PMK
Wolna improwizacja: koncert Michała Górczyńskiego. 18 grudnia 2009
W ramach koncertu artysta wykonał utwory Seweryna Ścibiora pt. Spiral, Bartosza Kowalskiego-Banasewicza pt. Contabile 2 oraz kompozycje własne.
Fragment wywiadu z Michałem Górczyńskim.
Jan Topolski: Jak Ci się gra solowo?
Michał Górczyński: Świetnie! Nikt mi wreszcie nie przeszkadza! (śmieje się). Kiedy jestem sam, nie muszę pewnych rzeczy obcinać, a innych pchać do przodu; rozmawiam wtedy z własnym instrumentem, słucham, jak on gra – co w przypadku gry grupowej nierzadko jest zagłuszane przez innych muzyków. Tutaj również często zdarza mi się nie przewidzieć pewnych sytuacji, na przykład przypadkowych opuszczeń klapek, które dają nowe brzmienia.
Krzysztof Trzewiczek: Jaka jest według Ciebie relacja między otwartością na przypadkowe elementy, które dzieją się tu i teraz a myśleniem o całości formy?
MG: Uważam, że to właśnie chwila wpływa na ogólny kształt utworu: to z niej rozwijają się takie a nie inne sytuacje. To jest wyczuwalne u bardzo doświadczonych muzyków; gdy widziałem koncert Petera Kowalda w 1999 roku w Olsztynie, to u niego nie dostrzegłem czegoś takiego jak stuprocentowa kontrola nad formą improwizacji choćby pod względem ich gęstości czy dramaturgii. W momencie, kiedy słucham jakiejkolwiek symfonii Beethoven, to widzę bardzo wyraźnie: że tu się coś buduje, że ekspresja narasta czy słabnie. Ale to wynika z tego, że on miał możliwość wielokrotnego patrzenia wstecz na partyturę, a dla mnie improwizacja to nie forma, ale proces.
KT: Jak jednak ten proces zatrzymać? Od czego zależy, że się w pewnym momencie improwizację kończy?
MG: To się czuje. Wszystko zależy od warunków: miejsca, publiczności, nastroju, energii. Free improvisation jest muzyką żywą i tak samo żywe jest tu budowanie formy. To jest właśnie cudowne w improwizacji, ten związek z energią i tym, jaka ona jest.
Źródło: Glissando.
Wstępy i prowadzenie spotkań w ramach cyklu Recycling Sztuki: Paweł M. Krzaczkowski
Zrealizowano za środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Miasta Jelenia Góra.