BOŻENA KOPIJ – MACHNIK. Twarze – cienie. Malarstwo

5 marca -10 kwietnia 2010 r.

Twarze – Cienie. Przestrzenie Międzyludzkie

Człowiek może stracić twarz. I spotka ją nieoczekiwanie w innym miejscu. W międzyczasie przybrał inną twarz, możliwe znalazł swoją prawdziwą. Albo zatracił się. I odnalazł się na nowo.

Tematem Bożeny Kopij – Machnik jest człowiek. Twarz ludzka, a raczej twarze jednego człowieka. „Nie maluję realistycznych portretów” – mówi – „maluję portrety psychologiczne”. Twarze, które pojawiają się na obrazach malarki, są twarzami zapomnianymi. Wszystkie te twarze, które widzi się w ciągu w życia, przelotnie albo dokładnie, które zapadają w niepamięć a jednak istnieją.

Można powiedzieć, że na obrazach Bożeny Kopij – Machnik pojawiają się twarze – dusze. Nadaje ona twarz ludzkiemu wnętrzu, uczuciom, zapomnieniu i przywracaniu do pamięci. Jej obrazy wydobywają to co ulotne i ukryte. Bożena Kopij – Machnik uwidacznia w swoich obrazach tajemnice. Maluje oszczędnie. W jej rozwoju artystycznym chodzi coraz bardziej o to, aby wielorakość bytu ludzkiego przedstawić mniej przez wielość położonych warstw malarskich, lecz przez zaznaczenie, niedopowiedzenie, co bardziej wydobywa kompleksowość, aniżeli liczne warstwy malarskie. Kiedy pracuje nad obrazem musi go pozostawić w procesie powstania i potem znów wrócić. Możliwe, że w międzyczasie obraz uzyska inne oblicze. Jej malarstwo jest delikatnym odczuciem ukrytych niuansów w spotkaniu człowieka z człowiekiem i obcowaniu człowieka z samym sobą. Coś zdawałoby się niewinnego okazuje się być przepaścią. Obrazy Bożeny Kopij – Machnik wciągają widza w pewną grę, wciągają z tego co powierzchowne do głębi czegoś często nieoczekiwanego. Pogodna maska może stać się tutaj twarzą demona. Spotkanie, pozornie bez znaczenia staje się nagle grą o władzę. Wszystko, co może znaczyć spotkanie znajdzie tu swoje odbicie: bojaźliwe zainteresowanie, rozumienie bez słów, otwarte pytania, okaleczenia i pozostałe blizny, uwodzenie, panowanie i manipulacja ludźmi, ciche spojrzenia. Nie można czuć się w obrazach malarki bezpiecznie, nie można być pewnym, bo przy każdym spojrzeniu otwierają nowe, rzucają nowe pytania, pokazują nowe twarze i nie dają odpowiedzi.

To jest w całym tego słowa znaczeniu sztuka egzystencjonalna. Bożena Kopij – Machnik pyta o to co istotne, o to co ukryte, w czasach kiedy w sieci world wide web rozpowszechnione jest fundowanie sobie niezliczonych osobowości, pytanie to jest szczególnie aktualne. I tak po spotkaniu z twarzami na obrazach Bożeny Kopi – Machnik pozostają pytania, które skłaniają obserwatora do autorefleksji i zmuszają do dostrzeżenia twarzy zapomnianych, twarzy – cieni.

Gyde Callesen (przedruk z katalogu wyd. przez Galerię Bekos w Poznaniu, 2010)

Reprodukowane prace stanowią cykl „Twarze”, powstały w technikach mieszanych na płótnie w 2009r.

BOŻENA KOPIJ – MACHNIK urodziła się 18.08.1961r. w Jeleniej Górze. W latach 1982 – 1987 studiowała w poznańskiej PWSSP. Dyplom z wyróżnieniem uzyskała w 1997r. w zakresie malarstwa i rysunku w pracowniach prof. Norberta Skupniewicza i prof. Józefa Fliegera. W latach 1988 – 1990 otrzymała stypendium Ministra Kultury i Sztuki. Od roku 1994 mieszka i pracuje w Hanowerze (Niemcy). Zajmuje się malarstwem rysunkiem i grafiką warsztatową. Od roku 2000 udział w akcjach i wystawach Workshop-Hannover. Prowadzi liczne projekty i warsztaty artystyczne dla dorosłych, dzieci i osób upośledzonych. Prezentuje swoje prace na wystawach indywidualnych i zbiorowych w Polsce, Niemczech i za granicą.