patRIOTki
Wernisaż: 31 lipca 2020 r.
patRIOTki
Wernisaż: 31 lipca 2020 r.
10 lipca 2020 r,
BWA w sieci to projekt artystyczno-edukacyjny realizowany przez Biuro Wystaw Artystycznych w Jeleniej Górze. Ze względu na zagrożenia związana z pandemią COVID-19, zostanie on w całości przeprowadzony online. Wszystkie zaplanowane imprezy (warsztaty, spotkania z artystami, prezentacja zasobów BWA) są bezpłatne i będą dostępne w internecie.
Kuratorem projektu jest Piotr Machłajewski.
Wszystkie materiały zrealizowane w ramach projektu znajdą się na blogu: www.bwawsieci.blogspot.com
Zapraszamy też pod następujące adresy:
www.galeria-bwa.karkonosze.com
Facebook: Galeria BWA Jelenia Góra
You Tube: BWA Jelenia Góra (playlista: BWA w sieci)
Dofinansowano ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Kultura w sieci.
Patronat medialny: Jelonka.
Działalność BWA jest finansowana z budżetu Miasta Jeleniej Góry.
MAREK LERCHER
GRAFIKA
RETROSPEKTYWA
BWA W JELENIEJ GÓRZE
“(…) Grafika Marka Lerchera to sztuka kameralnego odbioru. U źródeł jej rzemiosła znajduje się cierpliwość, wytrwałość oraz profesjonalny warsztat, który w wersji tradycyjnej, klasycznej coraz rzadziej można spotkać we współczesnym świecie. (…)”
„(…) Początkiem każdej realizacji graficznej jest rysunek, nazywany przez autora ,,ekg podświadomości”. Artysta przenosi go na płytkę linoleum i wycina w niej niemal wszystko… oprócz lapidarnie ujętego zwykle konturu.
Tym co wyróżnia grafiki jeleniogórskiego artysty jest specyficzna relacja czerni i bieli. Z pustki tła wyłania się zarys przedstawienia, którego forma ujęta jest oszczędnie, kilkoma zaledwie kreskami. Ciężaru subtelnym obrazom nadają pojedyncze kontury. Kreska artysty jest czysta, subtelna, cechuje ją zarówno liryzm ujęcia formy jak też zdecydowanie w tematyce ekspresyjnej. Natomiast biel tła pełni w tych grafikach ważną rolę: jest esencją, światłem i przestrzenią obrazów (…).”
Joanna Mielech, fragm. tekstu do katalogu wystawy.
Na zdjęciach: Marek Lercher w jeleniogórskiej BWA oraz Goście.
#mareklercher
Miasto Jelenia Góra
Ultima Auto
Karkonoska Informacja Turystyczna
31 lipca – 14 września 2020 r.
Ze względu na przepisy związane z pandemią, prosimy o potwierdzenie udziału w wernisażu przez maila bwa@jeleniagora.pl albo telefonicznie (75/7526669).
Zaprezentowaliśmy najnowszy projekt Artystki wpisujący się w prowadzone przez nią artystyczne interpretacje biografii kobiet „nieumiejscowionych w historii”. Obejrzeć można było instalacje, obiekty oraz wideo.
Projekt „patRIOTki” podejmuje problem patriotyzmu, ukazanego poprzez postawy kobiet polskich z czasów zaborów. Punktem wyjścia jest tu książka Wojciecha Lady pt. “Polscy Terroryści”, w której autor opisuje zamachy na carskich urzędników dokonywane na ziemiach dawnego zaboru rosyjskiego. Kobiety brały w tej aktywności czynny udział, m.in. Wanda Krahelska, Albertyna Helbertówna oraz Faustyna Morzycka. Jak pisze Wojciech Lada: „był to szereg niemal anonimowych dziś kobiet, które zwykle wpadały po roku lub dwóch działalności. Po zesłaniu i katordze wracały, prowadząc potem skromne życie robotnic. Historia zapamiętała tylko te, które w II RP stały u boku liczących się mężów, jak Aleksandra Piłsudska, albo te nieliczne, które same robiły karierę polityczną”.
Projekt patRIOTki wpisuje się we współczesną żywą debatę o pojęciu patriotyzmu i łączonych z nim pojęć, takich jak suwerenność, naród, walka.
Anka Leśniak zajmuję się rolą kobiet w historii i historii sztuki. Ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Łódzkim (2003) oraz Wydział Edukacji Wizualnej (obecnie Wydział Sztuk Wizualnych) na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi dyplomem z wyróżnieniem (2004). W 2016 roku obroniła doktorat na Wydziale Rzeźby i Intermediów Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Od kilku lat realizuje prace site-specific na opuszczonych budynkach oraz poszukuje historii kobiet z różnych powodów zapomnianych lub pomijanych. Stosuje tu metodę „artystycznego śledztwa”, rozmów z ludźmi, poszukiwań w archiwach, otwarcia na tzw. zbiegi okoliczności i przypadek, wszystko, co może być pomocne przy tworzeniu komunikatu artystycznego.
Podziękowania dla: Renaty i Jerzego Kokorudzów / Ultima-Auto Sp. z o.o Jelenia Góra.
Wystawę dofinansowano ze środków finansowych Miasta Jeleniej Góry.
Grafika to jedna z najważniejszych technik plastycznych. Polega na powielaniu rysunku na papierze (albo jakimś innym podobraziu) z uprzednio przygotowanej formy (płyty metalowej, klocka drzeworytniczego etc.). Dzieli się na artystyczną (tzw. warsztatową) i użytkową (nazywaną też stosowaną albo projektową).
Jedną z najstarszych technik graficznych jest drzeworyt, który znany był już w starożytności. Drzeworyt wykonywany jest sposobem druku wypukłego. Wykorzystuje się deskę, z której wycina się tło. Następnie pokrywa się ją farbą drukarską i odbija na papierze.
Na wystawie Marka Lerchera w BWA obejrzeć można m.in. serię drzeworytów (reprodukujemy tutaj jeden z nich). Sam artysta tak o nich pisze: ,,Staram się opisać coś, czego nie można opowiedzieć. Moje grafiki podpowiada mi anioł intuicji, czasami mnie opuszcza ale zawsze wraca”
Zapraszamy do BWA!
fot.
01. Katarzyna Rotkiewicz-Szumska, wystawa „Portrety w zawieszeniu”, BWA w Jeleniej Górze
02. Katarzyna Rotkiewicz-Szumska, wystawa „Portrety w zawieszeniu”, BWA w Jeleniej Górze
03. Katarzyna Rotkiewicz-Szumska, Ksiądz Kubek, wystawa „Portrety w zawieszeniu”, BWA w Jeleniej Górze
04. Katarzyna Rotkiewicz-Szumska
05. Katarzyna Rotkiewicz-Szumska, wystawa “Psy i ludzie”, Galeria Program & Fundacja Promocji Sztuki Współczesnej, 2019
06. Katarzyna Rotkiewicz-Szumska
WYCIECZKI ZE SZTUKĄ ONLINE
Stęsknionym za kontaktem z naturą proponujemy imaginacyjną wycieczkę w Tatry, którą rozpoczniemy z Zakopanego okresu międzywojnia, doceniając jego kulturotwórczą i mitotwórczą rolę w tamtym okresie. Ośrodek ten promieniował w najdalsze krańce niepodległej od niedawna Rzeczypospolitej.
Jak w każdym micie, także i w tym o skrawku polskiej ziemi, którą zamieszkiwał lud wolny, dzielny i szlachetny, zawarte jest ziarenko prawdy i całe morze fantazji, ale właśnie ten „Pępek świata” urzekał twórców różnych dziedzin, zwłaszcza malarzy, którzy odnajdowali tu wiele motywów wprost cisnących się na płótno, a także sprzyjający klimat twórczy.
„Pępkiem świata” określił Zakopane Rafał Malczewski, nieco zapomniany i stale pozostający w cieniu swego znakomitego ojca malarz, literat, narciarz, taternik.
Inne anatomiczne określenie Zakopanego zawdzięczamy Witkacemu – „błogosławiony wyrostek robaczkowy kultury polskiej”. Jak widać już wtedy dla młodego twórcy nie istniały żadne świętości.
Najczęściej jednak nazywano Zakopane „duchową stolicą Polski”, bo i liczba prominentnych postaci kultury, które z tą wsią związali się na dłużej doprawdy usprawiedliwia ten tytuł. Było wśród nich wielu wybitnych malarzy, którzy twórczością swoją odpowiadali na ogromne zapotrzebowanie społeczne, pojawiające się wraz z modą na góralszczyznę i Tatry, a także takich którzy znaleźli w pejzażach tatrzańskich motywy, które ich inspirowały i wprost cisnęły się na płótno.
Byli to między innymi Leon Wyczółkowski, Stanisław Witkiewicz i jego syn Witkacy, Julian Fałat, Władysław Ślewiński. W pewnym momencie chętnych, by utrwalać górskie widoki było tak wielu, że jak wspomina Rafał Malczewski jeden z malarzy, Stanisław Gałek, złożył formalny wniosek w Związku Plastyków, by wprowadzić swego rodzaju rejonizację i przydzielać poszczególnym pejzażystom prawo do malowania tylko w określonych okolicach i tylko określonych motywów. Sam zaś pomysłodawca chciałby otrzymać „prawo jazdy pędzlem”, jak to określił młody Malczewski, w najbardziej pewnie rozpoznawalnej okolicy Morskiego Oka.
Na szczęście wniosek nie przeszedł
01. Rafał‚ Malczewski, „Z rajdu tatrzańskiego”, olej, płótno
02. Rafał Malczewski, „Pejzaż górski”, akwarela, papier
03. Rafał Malczewski, „Krajobraz z wrzosami”, akwarela, papier, ok. 1920
04. Rafał Malczewski, „Krajobraz zimowy”, ok. 1929, akwarela, papier, Muzeum Podlaskie w Białymstoku
05. Rafał Malczewski, „Pejzaż z saniami”, olej na płótnie, Muzeum Narodowe w Warszawie
06. Rafał Malczewski, „Zagroda”, akwarela, papier
WYCIECZKI ZE SZTUKĄ ONLINE / Co słychać u Artystów
cz. 2
.
KRZYSZTOF FIGIELSKI:
„Kiedyś ‘Człowiek z marmuru’, ‘Człowiek z żelaza’, a teraz (anty)bohater naszych czasów ‘Człowiek który kaszle’.”
.
KRYSTYNA MATUSIAK:
Wyjechałam 3 marca do Ilvesheim. Bardzo się cieszyłam że dorobię sobie trochę pieniędzy i skończę cykl. Wzięłam ze sobą pędzelki, akwarelki i trochę papieru. Ledwo się tam zagospodarowałam a wybuchła pandemia. Powstały 4 miniaturki w technice akwareli pt. ‘Taniec Cieni’.”
.
MARZENA MENAŻYK:
„(…) trzy akwarele, namalowane na powitanie wiosny. Mimo trudnego czasu zarazy staram się uśmiechać i przenosić ten uśmiech dalej”.
.
JOLANTA WILKOŃSKA: „(…) ponieważ zbieram zdjęcia obecnej mody maseczkowej, to bym była radosna jakbyście Panie zrobiły zdjęcie dla mnie grupowe w… maseczkach!!!”
.
RYSZARD ZAJĄC
„DRODZY!!! NAGLE SŁYSZĘ AUTO ZAHAMOWAŁO… WYSKAKUJĄ GOŚCIE Z KAMERĄ+OGLĄDAJĄ RZEŹBY PRZY DRODZE+ROZMAWIAJĄ O SZTUCE MILE ZASKOCZENI+FILMUJĄ+OBJAŚNIAM IM I ŚWIATU ŻE TO TAKA MOJA ,,ANTICORONA,,
WŚCIEKŁOŚCI ŻYCIA+ DZIKOŚCI+ WOLNOŚCI+ PRAGNIENIE BYCIA MIĘDZY WAMI W WAS !!!
BYĆ TAK JAKBY NIE BYŁO ‘NIEBYCIA’
PRZED WAMI+ ZA WAMI… PĘDZĘ NAGI Z WIARĄ PRZEZ LAS…
TAK JAKBY NIE BYŁO PYTANIA O SENS WIARY O GŁÓD SZTUKI DLA NAS…
WIERZYĆ ŻE TO WSZYSTKO MA GŁĘBOKI SENS
AŻ DO NIEZWARIOWANIA+ DO NIEPRZENIKANIA ROZPACZY…
NIE DA SIĘ NIE BYĆ JEŚLI SIĘ JEST
WSZAK ZOSTALIŚMY POWOŁANI Z ZAŚWIATA NIEBYTU…
I DOBRZE WIEMY JAKI TO JEST BEZSENS
TA CZARNA DZIURA BEZ ADRESU BEZ IDENTYFIKACJI+BEZ PREDESTYNACJI+BEZ ROZKWITU…
JEST ŚWIAT PRZEJRZYSTY+ JEST ŚWIAT CZYSTY+ JEST ŚWIAT ROZEBRANY CAŁY
JEST ŚWIAT SPOKOJNY+ JEST ŚWIAT DOSTOJNY+ JEST ŚWIAT DOSKONAŁY
JEST ŚWIAT ŚWIĘTY+ JEST ŚWIAT MAJĘTNY+ JEST ŚWIAT SZTUKI !!! GRATIS ODDANY…
NAGLE ŚWIATOWE BANKI WSTRZYMAŁY ODDECH
TOALETOWY PAPIER NAJWIĘKSZE WZBUDZA POŻĄDANIE
NA ‘WALL STREET’ WSZYSTKIE ZERA SIĘ POMUTOWAŁY
TWÓJ ‘GOLDEN CREDIT CART’ Z KUBŁA ŚMIECI WYPADŁ
LEŻYSZ TERAZ PLACKIEM Z PLASTIKOWYM KLOCKIEM
BEZ WARTOŚCI+ BEZ SIŁY+ BEZ WIARY…
BYŁ SENS OSZCZĘDZAĆ GROSZE??? ODMAWIAĆ SOBIE ŻYCIA ROZKOSZE???
A DOOKOŁA ONA…TOTALNA INFLACJA ŚWIATA A W NIEJ PERFIDNA ‘CORONA’
INWAZJA WIRUSÓW TAK WIELKA ŻE MEDYCYNA SIĘ LĘKA
JUŻ NIE MA NIKOGO KTO BY NAS OBRONIŁ???
OSTATNIE DO BOGA PYTANIE… TELEFON MILCZY…
W MILCZENIU ZMARTWYCHWSTANIE!!!
https://www.rbb-online.de/…/2020…/das-brandenburgwetter.html
.
AGNIESZKA ANTOSIEWCZ-MAS:
„Dla mnie ten dziwny czas okazał się być momentem na zatrzymanie. Początkowo było rzeczywiście trudno, a potem okazało się, że to kolejna okazja do sięgania w głąb siebie i poszukiwań twórczych. Ograniczenie przemieszania i zamknięcie w czterech ścianach, a także wirtualne rozmowy z przyjaciółmi przyniosły refleksję nad tym czym jest wolność. Dla mnie wolność jest umieszczona bardziej wewnętrznie niż na zewnątrz i wbrew pozorom kwarantanna okazała się mnie nie ograniczać, była katalizatorem twórczych działań (…).
1. „Jerozolima”: Odkąd pamięta nosiła ze sobą krzyż, który w miarę upływu lat robił się coraz cięższy. / Ostatni miesiąc był wyjątkowy, ponieważ ten krzyż zelżał, niepostrzeżenie dzień po dniu go ubywało. / Spróchniał, tak zwyczajnie rozpadł się na kawałki. / Wreszcie mogła odetchnąć i lżejsza wyruszyć w dalszą drogę ….
2. „Palermo”: Miała w sobie tą radość, której innym brakowało. Cieszyło ją wszystko i nic, chociaż najbardziej chyba to “NIC”. Każdą sekundę konsumowała przez godzinę, przeżuwała ją bardzo starannie a potem śledziła jak przechodzi dalej przez jej przełyk….
3. „Port Moresby”: I nagle na horyzoncie ukazał się tak długo wypatrywany ląd. Wszyscy pospiesznie rzucili się do szalup i wiosłowali co sił do brzegu. (…) To miejsce było jednak niezwykłe, nieprzystające do nich, a może to oni nie byli tu mile widziani?
4. „Morze Banda”: Morze było spokojne, jednak jako doświadczony kapitan wiedział doskonale, że ten rejs może być ryzykowny. Musieli przepłynąć przez cieśninę, która miała bardzo złą sławę, a w mrokach jej wód przepadło na zawsze tysiące żeglarzy. Długa droga jeszcze przed nimi, ale Europa już czeka i wysyła tęskne myśli. Ahoj przygodo…..
5. „Cieśnina Torres”: To miejsce jest usłane płyciznami, licznymi wyspami, skałami i rafami koralowymi, stąd też oczywistym było dla kapitana, że nawigacja tutaj nie będzie łatwa, tym bardziej że dzisiejszy prąd pływowy był bardzo silny. Liczył jednak, że pogoda będzie dla nich łaskawa, a dzięki jego umiejętnościom i doświadczeniu przepłyną bezpiecznie. Niestety tuż przed północą, bez żadnej zapowiedzi zerwał się silny wiatr. Cała załoga biegała w popłochu, a żagle nadymały się jeden za drugim. Czas zmierzyć się z prawdziwym żywiołem…..
6. „Porto”: Ribeira tętniła życiem nocnym, jak żadne inne znane jej nabrzeże. Możliwe, że działo się tak za sprawą okolicznych wytwórni produkujących rubinowy napój rozpędzający wszelkie smutki, rozluźniający ciało i uwalniający umysł. (…)
7. „Buenos Aires”: Wczorajszy wieczór nie mógł się tak po prostu skończyć. Rozwibrowane towarzystwo szukało kolejnych podniet. Mieli ochotę jeszcze bardziej zmysłowo doświadczyć życia, a tango miało w sobie tę wyzwalającą moc. (…)
8. „Jezioro Pactola”: Trudno było ją sklasyfikować, miała dychotomiczną osobowość. Jednego dnia potrzebowała oddychać światem zewnętrznym, a drugiego miała ochotę schować się do wewnątrz i rozgościć tam na dłużej. Duchowość była dla niej sposobem na dotarcie do swojej prawdziwej natury. Miała przeczucie, że wśród ludu Lakota ma szansę doświadczyć przebudzenia i połączyć się z naturą na nowo. Nie myliła się. (…)
9. „Równina Serengeti”: Dzięki naukom szamanów zyskała akceptację swojej kruchej wrażliwości i wreszcie uznała ją za swój najjaśniejszy atut. Mocniejsza postanowiła kroczyć dalej. Intuicyjnie czuła, że zwierzęta pomogą jej w dotarciu do obranego celu. Liczyła, że ta podróż będzie kolejnym krokiem do samopoznania. (…)
10. „Nuuk”: Zapragnęła odmiany i chciała poczuć dyskomfort mrozu na swojej skórze. Chciała zmierzyć się z czymś dla siebie niewygodnym, czymś co będzie powodowało kłujące cierpienie i była pewna, że ma już siłę wyruszyć na poszukiwanie. (…)
11.”Koh Phangan”: Na zewnątrz wyspa dudniła ferią barw i zapachów, spektakularnymi widokami i kolorowymi, wolnymi ludźmi. Ponętna fasada wyspy porwała zmęczonego podróżami kapitana, ale ona nie przyjechała tutaj po zapomnienie. Chciała w milczeniu i ascezie odnaleźć spokój. (…)
.
Fot.:
1. Krzysztof Figielski, „Człowiek, który kaszle”, kompozycja cyfrowa
2. Krystyna Matusiak
3. Jolanta Wilkońska
4. Agnieszka Antosiewcz-Mas
5. Paweł Janczaruk
WYCIECZKI ZE SZTUKĄ ONLINE / Co słychać u Artystów
cz.1
.
WALDEMAR GRZELAK:
„Wybuchła wiosna. Ptaki oznajmiają nowy radosny dzień, a mi nie chce się wstać.
Jednak parzę kawę i gapię się na pastelowo perłowe niebo.
Myślę o fotografii.
Zastanawiam się dlaczego trwam w tym moim sposobie widzenia świata.
Lubię patrzeć na świat po malarsku i tak też fotografuję. Tworzenie takiej fotografii jest niekończącą się radością.
W tych dniach izolacji odezwało się we mnie prawo naczyń połączonych, pozwoliłem sobie wchłonąć kilka książek Olgi Tokarczuk, której wcześniej nie czytałem.
Już się nie wstydzę.
Nabyłem też książkę Angeliki Kuźniak ‘Boznańska Non finto’. To moja ulubiona malarka i jej malarstwo skąpe w barwy tak charakterystyczne dla monachijskiej szkoły malarstwa, jakże odmienne od modnej obecnie zbyt kolorowej fotografii.
Lubię też pracować w moim ogrodzie, któremu poświęcam sporo uwagi. Wczoraj posadziłem jedenaście krzaków pomidorów z nadzieją, że gdy dojrzeją, jeszcze wygrzane od słońca, posypane solą będą łakomie zjadane.
Tak mija dzień za dniem a ja rozgrzebałem kilka fotograficznych tematów, więc gdy wieczorem znikają moje ulubione długie cienie lubię łączyć radość tworzenia z radością słuchania jazzu. Słuchając saksofonu Bena Webstera zapominam o wszystkim co mogłoby burzyć harmonię pomiędzy moją fotografią i muzyką.
Wieczorem gdy się kładę spać nie czuję zmęczenia i ulgi. Czuję uniesienie.
2020.04.24 r.
.
BEATA JUSTA: „Żyjąc na pograniczu …
Granica za domem stanowiła raczej bramę do innej ciekawej krainy. Szczególnym smaczkiem dla mnie były codzienne przechadzki ‘na drugą stronę’.
Gdy w początkach lat 90. (zeszłego stulecia!) założyliśmy z Grzegorzem Paradę – Dom 3 Kultur,
nasze pierwsze transgraniczne spotkania, były forpocztą otwarcia tzw. małych przejść granicznych, jedno z nich (jako ostatnie w Polsce) powstało za naszym domem.
Mogliśmy bez przeszkód odwiedzać znajomych, nawiązaliśmy ponadgraniczną współpracę, powołaliśmy do życia artystyczno-pedagogiczny projekt Lanterna futuri … (we współpracy ze szkołami w regionie PL-CZ-DE – alternatywną szkołę naszych marzeń). Powoli granice zaczęły też zanikać w głowach ludzi…
Ruch transgraniczny stał się normalnością i codziennością. Mieszkańcy zaczęli podejmować pracę po czeskiej stronie, uczyli się języka sąsiada, niektórzy zamieszkali w Zaclerzu i okolicy, sfera naszego życia rozciągnęła się na tereny Regionu PL/CZ…
Wraz z pandemią Corona-Virusa, zawalił się nasz dotychczasowy świat ….
(Lanterna futuri działa już częściowo poprzez wirtualne kanały komunikacyjne…)
Nagle, czas się zatrzymał, wszystko stanęło w miejscu…, mówi się o ‘lockdown’.
Nie mogę odwiedzić przyjaciół po czeskiej stronie,
nie mogę pójść, jak co tydzień, na zajęcia ceramiczne do Zaclerza….
(…)
Żyjemy teraz, w zacieśniających się wokół nas, przysłowiowych – czterech ścianach (a w uszach „zostań w domu”!), świat za oknem staje się nierealny, spoglądam w dolinę i macham ręką do moich przyjaciół…, teraz żyjących – za zamkniętą, z obu stron, granicą.
Poprzez media, do wnętrza naszego domu, wciskają się …
opary głupoty i ignorancji,
głupoty – wiadomo!
Ignorancji – wobec kultury i sztuki, wartości humanistycznych, prawa i etyki,
wspólnoty europejskiej, demokracji, różnorodności, ale też braku poszanowania dla człowieka, jego zdrowia i życia.
W gąszczu dezinformacji, wyrębujemy sobie ścieżkę do rzetelnych wiadomości, solidnego dziennikarstwa, docieramy do faktów, próbujemy zorientować się
– co się właściwie wydarza, z czym mamy do czynienia…
Wydaje się, że świat zwariował, na szczęście nie cały! – na horyzoncie widać parę wysepek zdrowego rozsądku i…pięknych oddolnych inicjatyw
Moim azylem jest moja sztuka….
Tam, pławię się w wolności i różnorodności…”
.
DARIUSZ MILIŃSKI: „(…) dla mnie kochani to najpiękniejszy czas nikt mi dupci nie zawraca i niczego nie podpowiada poza światem jaki uprawiam, myślę że to dla wielu tworzących będzie niezłą lekcją, takie koncentrowanie się na dziele, szczególnie kiedy nie kusi świat zewnętrzny, dla mnie to kontynuacja jeszcze bardziej uporządkowana i każda chwila przepracowana i wyzuta z treści i formy uściski kochani”.
.
Fotografie:
1-2. Waldemar Grzelak
3. Beata Justa
4. Dariusz Miliński “Upodlony grajek”
5. Weronika Pełczyńska